z okazji końca roku wróciłam do starego zwyczaju przygotowywania się do zdania egzaminu na prawo jazdy. W tym tygodniu wydałam na to już 250 zł, hurra! Skoda Fabia jest wygodniejsza niż Yaris, potrzebne mi duże samochody. K. mówi "no, T4 będzie ci się dobrze jeździć.". Musimy mieć duży samochód, żeby nas pomieścił z dobytkiem.
Zastanawiam się teraz jak się jutro zapisać - na samą teorię, czy teorię z praktyką razem. I co mam zrobić, żeby się tak tym nie ssstressować.
przypominam, od nowego roku na niebieskobiala.blogspot.com
2 komentarze:
Prawo jazdy... hmmm u mnie to temat tabu, o nim się nie rozmawia, nie wspomina i ... cicho sza generalnie :D A to dlatego, że kurs zrobiłam 2 lata temu i od tej pory nie złożyłam papierów na egzamin... nie wiem czy kiedykolwiek to zrobię, nie mam motywacji, samochodów szczerze nie lubię. Ale chyba będę musiała kiedy pojawi się dzidzia :) bo bez samochodu to jak bez prawej reki... przecież nie będę wozić dziecka rowerem :p
Ja wożę dzieci komunikacją miejską i podmiejską, bardzo sobie chwalę. A duże zakupy przywozi pan kurier... No więc motywacja też z tych średnich ;)
Prześlij komentarz