sobota, grudnia 10, 2011

Niestety. Nie jestem w stanie czytać Ewy Lipskiej prozą. Nie mogę zmęczyć tej niedużej powieści. Książka leży na parapecie. Obok stoi fotel, w którym siadam by karmić małą. Na parapecie książki i prasa - moja czytelnia. Na jednej ręce oparta córcia, wtulona w moje ciało i uważnie mnie obserwująca. Drugą ręką trzymam książkę i czytam. Ale "Sefer" mnie męczy. Jestem w połowie, nie wiem o co chodzi, nie wiem po co - tak, podstawowe pytanie brzmi "po co?". Nie widzę żadnej myśli, żadnej idei - tylko zdania, zbiór zdań. A jeszcze na domiar złego mam w głowie skojarzenie z tym koszmarkiem Wiśniewskiego "Samotność w sieci". Przepraszam panią, pani Ewo Lipska, ale nie jestem w stanie czytać tej powieści.

Brak komentarzy: